piątek, 31 października 2014

Domowa biblioteczka kulinarna

Moja domowa biblioteczka jest całkiem spora (wie o tym każdy kto zna mnie lepiej i choć raz był w naszym domu). Znajdują się w niej książki ambitne, typowe do zrelaksowania się, jak i kucharskie, które stanowią niewyczerpane źródło inspiracji i kreatywności. Czasem realizuję przepis zgodnie z planem, a czasem po prostu potrzebuję punktu wyjścia do czegoś - może podobnego - a jednak całkiem innego. Jako że powzięłam decyzję o rzetelnym prowadzeniu bloga, ponieważ i tak sporo czasu spędzam w kuchni i sprawia mi to niemałą przyjemność, gdyż umiem przygotować coraz więcej potraw, mam nadzieję, że znajdą się Amatorki i Amatorzy mojego gotowania, pieczenia, smażenia, tworzenia... Zapraszam do lektury bloga, a jeszcze bardziej zachęcam do spontanicznego, radosnego i zdrowego gotowania!


czwartek, 30 października 2014

Placuszki bananowo-jogurtowe z cynamonem

Ostatnio fascynuje mnie to, że da się zrobić smaczne dania bez przepisu, jedynie z nutką inspiracji i podszeptów mojej ulubionej dietetyczki Ani. Naprawdę czuję się wtedy, jakbym tworzyła coś całkowicie od podstaw, z. I świetnie się przy tym bawię! Mam nadzieję, że Wy także, Drogie Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy, spędzicie miło czas, wypróbowując mój przepis.

Potrzebne będą (ilość składników na 16-18 placuszków):
2 dojrzałe banany
2 jajka
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
4 łyżeczki płynnego miodu (akacjowy, lipowy - byle był naturalny)
3 łyżki jogurtu naturalnego
świeżo starta kora cynamonowa
garść płatków owsianych
4 łyżki lub 5 łyżek mąki pszennej
olej rzepakowy do smażenia
serek mascarpone i kakao do dekoracji



Placuszki pochłonęliśmy dziś z mężem na śniadanie. Przygotowuje się je szybko i łatwo. Do miski wrzucam rozgniecione na desce dojrzałe banany. Dodaję do tego żółtka, miód, sodę oczyszczoną, szczyptę soli, jogurt naturalny i wszystko mieszam łyżką. Następnie dosypuję mąkę i płatki owsiane i ponownie mieszam. Zostawiam na chwilę i w tym czasie ubijam białka na sztywną masę. Dodaję do masy bananowo-jajecznej. Smażę z obu stron na oleju, odsączam na ręczniku papierowym i podaję. Czekam na Wasze komentarze.



środa, 29 października 2014

Muffinki dyniowe a'la Jamie

Reaktywacja strony i z tej okazji na zbliżające się Halloween (jeśli ktoś obchodzi) lub na zbliżającą się listopadową chandrę (jeśli kogoś dręczy) MUFFINKI DYNIOWE A'LA JAMIE.


A’LA JAMIE (Oliver), ponieważ inspirowałam się jego przepisem, ale troszkę go zmodyfikowałam. Potrzebne będą (na 24 muffinki):



- składniki suche:
320 g mąki pszennej
280 g cukru trzcinowego pół na pół wymieszanego z cukrem dark muscovado (daje ciekawy efekt piekarniczo-estetyczny, polecam) - waga cukru RAZEM
2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia
świeżo starty cynamon
garść pokrojonych orzechów włoskich
szczypta soli

- składniki mokre:
500 g dyni (hokkaido lub zwykłej)
4 jajka
pół szklanki oleju rzepakowego
sok świeżo wyciśnięty z 3/4 pomarańczy


Dynię obieram ze skóry i pokrojoną w kawałki blenduję w przystawce malakser. Jeśli ktoś ma taki z prawdziwego zdarzenia - zazdroszczę. Ja się jeszcze nie dorobiłam. Tak rozdrobnioną surową dynię przekładam do miski, dodaję jajka, olej i sok z pomarańczy. W drugiej misce mieszam mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sól, cynamon i orzechy. Następnie do suchych składników wlewam mokre, mieszam, rozdzielam do foremek i piekę w temp. 180 stopni C przez ok. 20-25 min. Następnie pochłaniam... jedną. ;-) Smacznego i dyniowego Halloween. Szukajcie nowych przepisów już jutro!