poniedziałek, 4 lutego 2013

Początki

Dwie lewe ręce czyli blog o tym, jak czasem nie radzę sobie w kuchni, jak czasem jednak sobie radzę i jak nigdy moje gotowanie nie przypomina tego w programach kulinarnych. Zapraszam do czytania, smakowania i komentowania. Moje gotowanie: ciągle mi coś spada, brakuje mi miejsca na blacie, garnków, patelni, parzę sobie palce, źle obliczam czas przygotowania posiłku i później wszystko leci mi z rąk. Mimo to nie zrażam się i dzielnie staję w szranki z kuchenną rzeczywistością.

Dzisiaj postanowiłam, że powinnam prowadzić kulinarnego bloga, ale nie takiego tradycyjnego, lecz z pewną nutką szaleństwa. Tak bowiem wygląda moje gotowanie: ciągle mi coś spada, brakuje mi miejsca na blacie, garnków, patelni, parzę sobie palce, źle obliczam czas przygotowania posiłku i później wszystko leci mi z rąk. Mimo to nie zrażam się i dzielnie staję w szranki z kuchenną rzeczywistością. Pierwsza potrawa już niebawem.

Tym samym rezygnuję z pierwszego założonego bloga - po prostu gotuję i dzielę się przepisami tutaj. Filip-mąż jest testerem moich potraw i bezwzględnym sędzią, natomiast Trufel jest wielkim kochanym psim towarzyszem, który jest ze mną w kuchni zawsze, gdy gotuję. Truf nie słyszy, stronę o nim możecie znaleźć na http://www.facebook.com/ZycieZGluchymPsem?ref=hl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz